Lot się dłużył, ale przecież nie mógł trwać wiecznie. W końcu wstałam, wyprostowałam nogi, zabrałam torbę i jak najszybciej udałam się ku wyjściu, w celu uniknięcia spojrzenia Malfoya. Idąc nie starałam się zachować miłej twarzy. Musiałam im powiedzieć o ich śmierci. Tylko samobójstwo było moim sekretem.
Zauważyłam ich. Cztery rude czupryny i jedna czarna. Wszyscy ubrani w mugolskie stroje, rozglądali się. Nagle Ginny zauważyła mnie i szturchnęła matkę. Podeszłam do nich szybko starając się nie płakać, nie chciałam wyjść na tak słabą jaka byłam. Mieli ucieszone miny, ale gdy podeszłam bliżej tylko pani Weasley ją zachowała.
- Hermiono! Jak ci minęła podróż, złotko?
Nie wiedziałam co powiedzieć, nagle podszedł do mnie Harry, objął mnie i patrzył się w moje oczy smutny.
- Nie żyją, prawda? - szepnął.
Pokręciłam głową i wtuliłam się w Wybrańca szlochając. Ronowi chyba zrobiło się głupio, że jako mój chłopak nie zrobił tego pierwszy.
- Hermiono ja...
Spojrzałam na Weasleya niechętnie, ale on zrozumiał, że też ma mnie przytulić. Zaraz po nim dołączyła jego siostra i rodzice. W oddali zauważyłam chłopaka z jasną czupryną patrzącego w moją stronę.
Czas mijał. Musiałam się nimi nacieszyć. W Proroku wspominano o kolejnych, złapanych śmierciożercach, którzy próbowali uciekać teleportacją lub przemknąć się mugolskim transportem. Ministerstwa Magii we wszystkich państwach zakazały teleportacji do czasu złapania wszystkich powiązanych z Voldemortem. Na lotniskach i granicach państw stali aurorzy. Dlatego byłąm skazana na powrót z Malfoyem. On sam nie był poszukiwany. Harry wystąpił za nim w sądzie. Ślizgon nawet mu nie podziękował.
W końcu nadszedł ten dzień, Harry, Ron i Ginny poszli grać w quidditcha nad łąką obok, pani Weasley odwiedziła George'a, jej mąż był w pracy. Zostawiłam kartkę "poszłam się przejść". Miałam długą drogę do tego miejsca. Dotarłam pieszo do drogi i wystawiłam prawą rękę, trzymając różdżkę.
Błędny Rycerz.
Drzwi otworzył mi uśmiechnięty Stan Shunpike.
- Witam w imieniu zalogi Błędnego Rycerza, nadzwyczajnego środka trans...
- Poproszę do Eastbourne*, ile będzie? - przerwałam dość niegrzecznie, ale nie mogłam tracić czasu.
- Hmm, to daleko. 15 galeonów przynajmniej - widać, że był zdenerwowany - nie dokończył swojej formułki.
Wręczyłam mu 20 galeonów.
- Rozumiem, że chce panienka gorącą czekoladę, szczoteczkę do zębów i podwójne łóżko?
- Nie. Chcę szybkiego przyjazdu.
Po 2 godzinach byłam na miejscu. Kierowcę naprawdę zmotywowało dodatkowe 5 galeonów.
Byłam tu kiedyś z rodzicami. Idealnie znałam drogę do celu. Seven Sisters**. Piękne miejsce.
Wysokie klify. Wymarzona śmierć. Stanęłam nad przepaścią z widokiem na Kanał La Manche. Podobny widok jak w Australii. Idealnie.
Wszyscy już pewnie wrócili do Nory i czekają na mój powrót. Pochyliłam się do przodu i zaczęłam spadać. Dziwne uczucie. Ulatują ci wszystkie wspomnienia. W ciągu kilku sekund przeżywasz swoje życie na nowo. Zaraz to wszystko się skończy. Ból się skończy. Zamykam oczy a wszystko dzieje się tak wolno, jak film w spowolnionym tempie. Czuję, że to już blisko.
Przepraszam szepczę.
A gdzieś w oddali słyszę krzyk.
"Wingardium Leviosa"
Przepraszam za moją długą przerwę, ale dużo się działo i brak weny mnie dopadł.
*Miejscowość istnieje naprawdę
** Są to klify w tej miejscowości. Kliknijcie tutaj.
Podoba mi się naprawdę. Czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie szkarlatna-milosc.blogspot.com
Bardzo dziękuję :)
UsuńBardzo ciekawie, ale też baaardzo krótko, szczerze po tak długiej przerwie liczyłam na coś dłuższego. No nic. Ogólnie super, życzę duuużo weny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Hariet.
To była nie planowana przerwa, normalnie wolę częstsze, ale krótkie rozdziały. Długie mi nie wychodzą, są nudne, a sama z resztą wolę te krótkie :) Ale dziękuję :)
UsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńSmutny, ale taki ciekawy ;)
Pozdrawiam i życzę weny ~Basiabella
PS. Zapraszam do siebie :
http://dramione-uczucia-rodem-z-cyrku.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńZapraszam do nowego katalogu mającego na celu zebranie wszystkich aktualnych opowiadań. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://potterowskispis.blogspot.com/
Bardzo fajny rozdział ciekawe kto ją uratował?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Arcanum Felis
zapraszam do mnie może Ci się spodoba
http://ingis-at-glacies-dramione.blogspot.com/
Dziękuje ☺️
Usuń